środa, 24 czerwca 2009
Przedwczesny stadion
We wrześniu zeszłego roku wszyscyśmy się bardzo ucieszyli (przynajmniej wszyscy Ukraińcy i Polacy), że wreszcie choć jeden stadion na EURO 2012 nie jest planowany, ale otwarty.
Nie wiem czy teraz Igor Kołomyjski, miejscowy oligarcha, który sfinansował budowę stadionu w Dniepropietrowsku, pluje sobie w brodę, ale fakt jest faktem, że się z tym stadionem pośpieszył. Stadion jest, a EURO w Dnieprze nie będzie.
I nadal komplet stadionów na EURO jest w planach, budowie, rozbudowie albo przebudowie.
Następny do otwarcia (w sierpniu 2009) jest stadion w Doniecku, zbudowany za kasę oligarchy wszystkich oligarchów Rinata Achmetowa.
Kiedy zimą fotografowałem stadion FC Dnipro byłem pewien, że sąsiadujące z nim zrujnowane budynki (jak ten poniżej) do rozpoczęcia EURO znikną. Teraz już taki pewien nie jestem.
Zresztą jeśli w tym przypadku można mówić o sprawiedliwości, to sprawiedliwie się stało, że w Dniepropietrowsku nie będzie Euro. Naprawdę.
Tylko Odessy szkoda.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz