Polskie ministerstwo spraw wewnętrznych zakazało wjazdu na terytorium RP rajdu rowerowemu dla uczczenia 100 rocznicy urodzin Stepana Bandery.
Więcej tu.
Nacjonaliści ukraińscy i polscy nie mogli sobie wymarzyć lepszej decyzji ministra Schetyny. Boże, jak miło można znów pojudzić!
Sam rajd nigdy nie doczekałby się takiego rozgłosu gdyby nie ta kretyńska decyzja.
Nawet jeśli uczestnicy rajdu "wyłudzili" wizy podając, że jadą na zawody sportowe, należało ich wpuścić, pozwolić przejechać aż do Monachium.
Jutro nikt by o nich nie pamiętał.
A tak zrobiło się śmierdząco, nieprzyjemnie i smutno.
piątek, 7 sierpnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz